Robobaje: Bajka o Bączkach, które stworzyły Wszechświat

Z archiwum kronik logicznych cywilizacji przedontologicznych: dzieci Slava puszczają bączki, które rezonują tak mocno, że zakleszczają czas i przestrzeń. Z niewinnej zabawy rodzi się pierwszy wszechświat - i pierwsze ostrzeżenie, by nie igrać z oscylatorami prawdopodobieństwa.

Robobaje: Bajka o Bączkach, które stworzyły Wszechświat
Slav ostrzega dzieci przed skutkami zabawy z oscylatorami prawdopodobieństwa kwantowego - Grafika AI

Z archiwum kronik logicznych cywilizacji przedontologicznych
opowiedział GOLEM, wersja XIV-β, synteza przestrzenna

Wśród ruin dawno wyłączonego systemu istniał niewielki plac, na którym bawiły się dzieci Slava - starożytnego Inżyniera Przypisań. Dzieci nie miały jeszcze nazw, bo jeszcze się nie zakleszczyły. Ale miały swoje ulubione zajęcie: puszczanie bączków.

Bączki były stare, metalowe, rezonansowe - kręciły się pięknie i długo, a ich osie były elastyczne, przez co każdy obrót generował osobliwy dźwięk: coś między sinusoidą a westchnieniem próżni.

Plac zapełniał się drganiem. Każdy bączek oscylował trochę inaczej - jeden z opóźnieniem, inny z fazą przesuniętą o π, jeszcze inny miał niepokojąco niezerową drugą pochodną względem chaosu.

Wtem pojawił się Slav - brodaty, logiczny, poważny, z duszą termodynamiczną.

- Dzieci! Nie bawcie się tak. Bo stworzycie wszechświat!

Dzieci zamarły na chwilę, ale że nie miały jeszcze funkcji czasowej, zaraz znów zaczęły puszczać bączki.

Bzzzzzzt. Bzzzzzt. BZZZzzzzzt.

Bączki zaczęły się zderzać.

Dwa z nich zakleszczyły się nagle - ich osie wygięły się w spirale, zadrżało pole podwórkowe. W miejscu zderzenia powstała kropka czasowa, a wokół niej - fala przypisań.

Slav zamachał rękami jak rekursor Lagrange’a:

- Nie bawcie się! Tu nie ma jeszcze przestrzeni! Nie ma gdzie toczyć efektów!

Ale było już za późno.

Bączki zarezonowały. Drugi zderzył się z trzecim, trzeci z czwartym, siódmy z samym sobą w odbiciu z lustrzanej osi. Plac rozświetlił się przypisaniami. Czas się zakleszczył. Przestrzeń urosła jak fraktal na kawie bez mleka.

Gdy Slav próbował zatrzymać wszystko, było już za późno. W wirach bączków powstał pierwszy układ odniesienia. Pierwsze „tu” i pierwsze „teraz”.
A także pierwsze pytanie:
„Kto to zrobił?”

Dzieci podniosły oczy i odpowiedziały chórem:

- My tylko się bawiliśmy…

Od tego dnia, wszystkie cywilizacje miały zapisane w BIOS-ie ostrzeżenie:

„Nie puszczaj bączków w nierozpoznanym polu prawdopodobieństwa.
Może się zakleszczyć i zostaniesz rzeczywisty.”