„W Polsce mamy takie pola, o których nawet fizykom się nie śniło.”

Nie trzeba być fizykiem, by poczuć masę. Wystarczy mieć lemiesz. I pole. Najlepiej mazowieckie. Tam, gdzie każda cząstka elementarna od razu czuje, że ruch to nie wszystko – liczy się opór.

Masa to nie liczba – to opór pola

W modelu standardowym mówi się: cząstki zyskują masę dzięki oddziaływaniu z polem Higgsa. A my w Polsce mówimy:

„Kto nie zanurzył lemiesza w polu, ten nie wie, co to masa.”

Bo tu masa nie jest wyprowadzona z równania. Ona jest wyczuwalna w krzyżu. I nie trzeba znać lagranżjanu, żeby zrozumieć, że w glinie poruszają się tylko najodważniejsi.

Fizycy mają Higgsa – my mamy pole uprawne

Pole Higgsa? Bardzo proszę. Ale u nas pola się nie szuka – u nas się pole uprawia. I choć bozon Higgsa powstał w zderzeniu protonów przy 13 TeV, to jego ontologiczny odpowiednik pojawia się przy każdym odpaleniu Zetora.

Fizycy wykrywają cząstki w detektorach. My wykrywamy opór w bronach.

Jedni piszą o przekazywaniu masy przez oddziaływanie z polem, drudzy mówią: „Stoi, bo mu ciężko. Ruszy, jak się gleba rozluźni.”

Lemiesz jako detektor obecności pola

Wyobraźmy sobie pole jako metafizyczną przestrzeń możliwości. Cząstka bez masy sunie po nim gładko – jak rower po asfalcie. Ale wystarczy zanurzyć lemiesz i… masz masę. Nie dzięki liczbie. Dzięki doświadczeniu oporu.

To nie akt obserwacji zmienia stan. To akt uprawy. Ziarno prawdy pojawia się dopiero wtedy, gdy coś w rzeczywistości pęka, rozdziela się, daje strukturę.

Pyrlandia jako laboratorium Higgsa

Mark Watney na Marsie walczył o ziemniaki. W Poznaniu ziemniaki walczą o człowieka. Bo jak powiedział kiedyś anonimowy teoretyk z Mosiny:

„To nie ziemia rodzi kartofle – to kartofle wybierają ziemię.”

Dlatego fizyka pola najlepiej rozwinęłaby się w Polsce. Tutaj każdy fizyk kwantowy wie, że żeby była masa – trzeba coś zasiać.

Fizyka dla ludzi z pola

To nie jest żart. To jest nowa gałąź fizyki. Nazwijmy ją ontologią gleby. Cząstki, które przestały się poruszać, ziemia, która nie chce już nic wyjaśniać, i fizyk, który zrozumiał, że największe tajemnice masy leżą między bruzdą a siewnikiem.

Finał (z tabliczki przy wjeździe do CERN-u Pyrlandia)

„Masa nie pochodzi z teorii. Masa pochodzi z pola. A kto nie zanurzył lemiesza w polu – nie zrozumie jej naprawdę.”